4 Pułtusk Festiwal im. Krzysztofa Klenczona
- Szczegóły
- Odsłony: 3941
Od dawna wiadomo, że muzyka łagodzi obyczaje. O tym, że łączy pokolenia, przekonałem się będąc na IV Pułtusk Festiwalu im. Krzysztofa Klenczona w dniach 8-9 lipca 2016r.
Festiwal rozpoczął się o godz.17.00 w piątek Mszą Św. w intencji Krzysztofa Klenczona w historycznej Bazylice Pułtuska datowanej na XV wiek.
Tradycyjnie już na początku lata najdłuższy w Europie rynek o długości 400 metrów rozbrzmiewa piosenkami z repertuaru tragicznie zmarłego kompozytora i piosenkarza.
To właśnie w Pułtusku urodził się Krzysztof Klenczon – solista zespołów rockowych „Czerwone Gitary” i „Trzy Korony”. Dlatego organizatorzy Festiwalu ( Miejskie Centrum Kultury i Sztuki w Pułtusku, Gmina Pułtusk, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Fundacja im. Krzysztofa Klenczona ) pod honorowym patronatem Alicji Klenczon – żony Krzysztofa już po raz czwarty zorganizowali i przeprowadzili międzynarodowy konkurs wokalno-muzyczny. Partnerami Festiwalu byli także : Kongres Polonii Amerykańskiej , Akademia Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora , Polsko – Amerykańska Izba Gospodarcza , Stowarzyszenie „Polski Rock n Roll” im. Krzysztofa Klenczona.
Natomiast to, co najbardziej przypadło do gustu publiczności zgromadzonej na późno- wieczornym koncercie 8 lipca , to żywiołowy recital zespołu „ Klenczon Projekt”.
W piątkowy wieczór w amfiteatrze im. Krzysztofa Klenczona bawiły się trzy pokolenia : od dziadków do wnuków. Piosenki Krzysztofa Klenczona w wykonaniu Tadeusza Rzący i jego kolegów z zespołu „Klenczon Projekt” na dobre rozbawiły i rozśpiewały publiczność w każdym wieku. Na początku młodzi mieszkańcy Pułtuska, jak to jest we zwyczaju na koncertach, tańczyli pod sceną. Później dołączyły osoby ze starszego pokolenia. Był to widok niezwykle rzadki gdy trzy pokolenia bawią się i tańczą razem. Młodzież podpowiadała wykonawcom tytuły piosenek, które chcą usłyszeć. I zawsze były one odegrane i odśpiewane. W chwili, gdy po kilku bisach, koncert miał się zakończyć, młodzi ludzie tak jak kibice piłkarscy zaczęli skandować „ Nie przejdziemy do historii”. Oczywiście zespół wykonał i tę piosenkę , a słowa refrenu będące swojego rodzaju przesłaniem, powtarzane kilkakrotnie przez publiczność brzmiały tak:
„Ale póki co , ale póki czas spróbujmy chwycić w dłonie umykający wiatr
Ale póki co, ale póki czas spróbujmy zapamiętać, że żyć nam przyszło raz”.
Dla mnie jako osoby zaprzyjaźnionej z muzyką od dziecięcych lat, największym zaskoczeniem było brzmienie tego zespołu , grającego idealnie w stylu wczesnego Krzysztofa Klenczona. Łącznie z charakterystycznym uderzeniem w struny czy wyglądem samego lidera, do złudzenia przypominającego Krzysztofa.
Zresztą jak mówili sami muzycy, starają się grać utwory w taki sam sposób , jak aranżował je Krzysztof. A już przy granym utworze „Z obłoków na ziemię”( słowa M. Gaszyński ) to jakby sam Krzysztof rzeczywiście powtórnie wstąpił na scenę . Wielkie brawa.
Zarówno podczas tego koncertu jak i sobotniego na pułtuskim rynku poświęconemu Januszowi Kondratowiczowi zespół wykonał utwór „ Biały krzyż” ( słowa J. Kondratowicz, muzyka K. Klenczon). Publiczność za każdym razem wysłuchała tego utworu stojąc, paląc światełka i zachowując przy tym stosowny nastrój zadumy. Z własnego doświadczenia wiem, że „ Biały krzyż” to piosenka bardzo chętnie wykonywana przez młodych na różnego rodzaju przedstawieniach czy wokalnych przeglądach piosenki . Można powiedzieć, ze zasiliła kanon wielu znanych i śpiewanych dotąd pieśni patriotycznych.
Za rok jubileuszowy V Festiwal im. Krzysztofa Klenczona w Pułtusku. Mam nadzieję, że znów młodzi artyści sięgną do źródeł polskiej muzyki rockowej.
Do zobaczenia.
Krzysztof Piskorski